Na co dzień staram się dbać o swoje potrzeby. Zwłaszcza pod względem diety, bo teraz już wiem, jak duże ma to dla mnie znaczenie. Jak wpływa na moją jakość życia. Wiem ile wsparcia daje mi każdego dnia, dobrze dobrana dieta, która jest zgodna z zasadami Ajurwedy.

Ciepłe i regularne posiłki. Warzywa i kasze dobrane do moich indywidualnych potrzeb. Ciepła woda.

Nie pije kawy, czarnej herbaty oraz nie używam cukru. Staram się nie nadużywać białej mąki i nabiału, bo mi po prostu nie służą. Teraz już to wiem, a właściwie bardziej czuję. Tak to wygląda u mnie na co dzień.

Wiem, że Ajurweda nie poleca kawy ani cukru. I wiem dlaczego. Przekonałam się o tym kiedyś, gdy byłam na tej karuzeli, aż zrobiło mi się niedobrze.

Jednak raz na jakiś czas mam ten dzień…

i wtedy idę do kawiarni na ciastko i kawę.  To są moje słabości. Lubię ciastka z kremem i lubię posiedzieć w kawiarni przy filiżance kawy. Kojarzy mi się to z relaksem, wakacjami, przyjemnością i takim czasem dla siebie.

Wybieram ciastko z największą ilością kremu i kawę bez dodatków.  Delektuję się smakiem i  zapachem. Robię to z pełną świadomością i bez wyrzutów sumienia, a także bez skutków ubocznych.

Wiecie dlaczego po tej uczcie czuję się dobrze, bo mój organizm, a zwłaszcza układ trawienny był wzmacniany przez wiele dni odpowiednią dietą.

I jedna kawa i jedno ciastko raz na kilka tygodni tego nie zburzą.

Muszę jednak pamiętać,  że jeżeli w ten sposób będę odżywiać się na co dzień, to mogę ponieść konsekwencje w postaci dolegliwości wynikających z zaburzenia Vaty i Pitty, a nawet Kaphy.

Co to znaczy przekładając na odczucia w ciele i umyśle?

Z mojej długoletniej obserwacji zachowań ludzi w biurze wynika, że pierwszą rzeczą zanim zajmiesz się pracą po przyjściu do pracy jest właśnie zrobienie i wypicie kawy.

Czasami jest to już druga kawa, bo pierwsza została wypita w domu zamiast… śniadania.

Początek dnia z kawą w biurze dotyczy zarówno prezesa, dyrektora, kierownika jak i pracownika. Nie ma tutaj znaczenia stanowisko.

Tu chodzi o rytuał, znak, pierwsze zdanie do współpracowników: „robię kawę” lub „najpierw kawa, a później zajmę się tym…” Bez kawy nie zaczynam czytać, pisać, myśleć, dzwonić. Niczego nie zaczynam.

I tak: pierwszą piję żeby zacząć pracę, drugą żeby pozyskać energię do kontynuowania pracy, trzecią po obiedzie lub dla chwili spokoju, czwartą, bo nie wiem za co mam się zabrać w pierwszej kolejności, albo jak rozwiązać problem i kolejna…i tak do popołudnia lub wieczora.

Pierwsza kawa daje kopa i pozytywne nastawienie. Kolejna męczy i wprowadza zamęt w głowie. Czujesz się jak po niezłej dawce środka napędzającego. Zaczynasz wiele rzeczy, niewiele kończysz. Ale za to coraz szybciej, głośniej i agresywniej mówisz. Kolejną czujesz w żołądku i jelitach.

To bardzo widać na spotkaniach, konferencjach służbowych. Widać kto jest właśnie po kolejnej kawie i ciągle chce być przy głosie. Ten, który ma spadek kofeiny atakuje i podważa, co zostało powiedziane.

W atmosferze oparów kawy i cukru, nie da się rozmawiać spokojnie i znaleźć rozwiązania. We krwiobiegu krąży nadmiar kawy i cukru.

Niektórzy mają w sobie, w trakcie dnia  tak dużo kofeiny i cukru, że organizm wpada w stan drżenia i niepokoju lub zmęczenia i otępienia. I wtedy nic nic nie mówią.

Kawa wpływa negatywnie na

Jelita i trawienie – przyśpiesza lub spowalnia trawienie przez co zaburza przyswajanie składników odżywczych z pokarmów. Doprowadza do biegunek lub wręcz przeciwnie do zaparć.

Układ nerwowy – zaburza sen, wpływa na bezsenność, pogarsza jakość snu, powoduje uczucie zmęczenie pomimo dużej ilości snu, nasila zmęczenie, niepokój, potęguje chaos i ruch w umyśle, tak zwaną gonitwę myśli

Poza tym jest uzależniająca, potrzebujemy jej coraz więcej i wychładzająca. Podnosi Pittę czyli rozpala, a jednocześnie wychładza i odwadnia.

Kawa jako pierwszy posiłek dnia „zaciska” układ pokarmowy, co wiąże się z nieprawidłowym trawieniem.

A co z cukrem?

Cukier najpierw daje energię, a następnie powoduje jej spadek i otępienie ciała i  umysłu. Czasami po kawałku ciasta lub batoniku dostawałam nagły przypływ energii, a zaraz potem spadek, otępienie, przybicie i zmęczenie. Ciężkość w żołądku i w głowie. Jakby mnie coś do ziemi przygniatało.

Cukier powoduje zaburzenia Vat takie jak roztrzęsienie, ból w jelitach, zmęczenie, wzdęcia.

Poza tym zakwasza Pittę i wywołuje biegunki, nadmiar ciepła w żołądku, co może objawiać się zgagą i wszelkiego rodzaju problemy ze skórą oraz wzmaga stany zapalne w organizmie.

A na koniec tuczy naszą Kaphę i czujemy jak pojawia się nam oponka w talii, potem coraz nas więcej w biodrach i udach…

Na spotkaniach w firmie zazwyczaj poczęstunkiem do kawy bylo jakieś ciasteczko lub cukierek. Przy spotkaniach, które trwały godzinami, te słodycze często zastępowały obiad.

Tak było kiedyś, a teraz..

Lubię te swoje wyjątkowe dni, bo są wyjątkowe ze względu na ich rzadkość i uważność na smaki i inne doznania. Bez obwiniania i z radosną przyjemnością.

Kiedyś prawie codziennie piłam kawę i jadłam słodkie bułeczki, ciasteczka i nie sprawiało mi to przyjemności, bo było to zaspokojeniem uzależnienia i powodowało dyskomfort w ciele i umyśle.

Teraz wiem co mi szkodziło i wiem też jak sobie pomóc, ale kilka lat temu nie łączyłam kawy i cukru bezpośrednio ze złym samopoczuciem. Aż trudno mi w to uwierzyć, ale tak było.

A Ty nie musisz w to wszystko wierzyć. Zacznij obserwować siebie i innych.

A może spróbuj odstawić kawę i sprawdź co poczujesz?

Jedna z moich klientek po oczyszczaniu napisała:

„Już nie musi mnie kawa stawiać na nogi”.

Piękne. Jej i moja historia pokazują, że zawsze, na każdym etapie można coś zmienić w swoich nawykach żeby żyć lepiej.

Czy chciałabyś dowiedzieć się jak wyjść z uzależnienia i co pić zamiast kawy?

Jeżeli chciałabyś zmienić swój styl życia, dobrać dietę oraz pozbyć się tego co Tobie nie służy zapraszam na konsultację.

A.